sobota, 8 lutego 2014

ROZDZIAŁ 4♥- ''Tak, to ja''

''Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Myślałam,że to on i pośpiesznie otworzyłam drzwi. Ku mojemu zdziwieniu to nie był Josh. To był..''

Właśnie nie wiem kto to był! Mogłam tylko w oddali zauważyć postać chudego i wysokiego mężczyzny z kapturem na głowie. Eh, pewnie to po prostu szczeniackie zabawy chociaż on nie wyglądał mi na jakiegoś małego dzieciaka.. Już miałam z powrotem zamknąć drzwi, jednak dopiero teraz zauważyłam na wycieraczce jakąś kartkę. Nie była ona ani w kopercie, ani jakoś ładnie udekorowana. Zwykła biała kartka A-4. Podniosłam ją i spojrzałam na treść. To co zobaczyłam mnie dosłownie zamurowało. Wiadomość ta była napisana wyciętymi z gazety i wklejonymi literkami. A jej treść przeraziła mnie jeszcze bardziej:

'' Dobra, nie mamy zamiaru się już tak dłużej bawić, rozumiesz?! Za 5 dni dni, tam gdzie zawsze, masz być sam i mieć przy sobie tylko pieniądze''
Boże, nic nie rozumiałam. Może to po prostu jakaś pomyłka, albo właśnie szczeniacki wybryk.. nie wiem ale na sama myśl o tym,że to na prawdę może być do Josh'a cało ciało zalała mi fala gorąca powodując drganie.
Co ja mam teraz zrobić... Dać mu to? A może nie? Kompletnie nie wiem co mam robić, to straszne...
Chyba, że ktoś gra ze mną w takie głupie gierki.. Nie mogłam już dłużej nad tym myśleć, bo nagle drzwi do domu się otworzyły. Mimo tego iż byłam prawie pewna, że to Josh strasznie się wystraszyłam. Podeszłam bliżej przedpokoju i nagle usłyszałam głos.. damski głos.
-Josh! Gdzie jesteś misiaczku? Halooo. -Kobieta ta miała wyjątkowo drażniący glos. Na prawdę, piskliwy, bardzo wysoki.. Przestałam się już bać bo w sumie co jakaś kobieta może mi zrobić. Kobieta z przerażającym głosem. Zaśmiałam się w duchu i weszłam do przedpokoju.
-Josh'a nie ma, przykro mi. Aha, no i jest coś takiego jak dzwonek. Mogłabyś go użyć następnym razem,hmm?- Teraz już zdołałam dobrze ją zobaczyć. dziewczyna ma na sobie obcisły czarny top i różową spódniczkę, która ledwo zakrywa jej pośladki. Do tego mała kopertówka również koloru różowego i okulary przeciwsłoneczne. Z twarzy jest na prawdę ładna, jednak tona 'tapety' i samoopalacza po prostu psuje wszystko. Widocznie często używa też prostownicy, czy coś ponieważ jej włosy były tak zniszczone, jak chyba u nie wielu dziewczyn na świecie . No ale,nie oceniaj książki po okładce...
-Kim ty jesteś i co robisz w domu Josh'a . Tak w ogóle jakim prawem mi rozkazujesz?!
-Jestem Lucy, tak mi też bardzo miło cię poznać. Ja jestem siostrą Josh'a i jak na razie u niego mieszkam.
-Siostrą? To teraz już tak Josh nazywa swoje panienki do towarzystwa- widać było,że jej pewność siebie nagle ją opuścila.
-Nie!Nie! My z Josh'em.. Ughh, my nie.. no po prostu my jesteśmy rodziną. nic nas nie łączy!
-Czyli jeśli jesteście rodziną to.. macie takie samo nazwisko?
-Zapewne tak.
-Czyli Lucy Devine? Ok,wierze ci. Powiedzmy, że pogadam o tym jeszcze z Josh'em.- Lucy Devine...Lucy Devine? Zaraz, jaka Devine? Josh ma tak na nazwisko? Ale jak to możliwe, przecież on powinien mieć na nazwisko Rain..
-Umm.. Tak,tak. Na pewno z Josh'em sobie wszystko wyjaśnicie,spokojnie.
-Dobrze,nie drążmy tematu. Josh zapewne poszedł na jakąś próbe czy coś, jakoś sztywno tu. Włączę radio!- próbe? jaką próbę, próbę czego? Ok, wolę już się zagłębiać. Usłyszałam muzykę płynącą z radia. Przecież włączyła je .. zaraz, no właśnie ja nawet nie znam jej imienia! Głupia Luc!
-Wiesz, tak głupio wyszło,ale nie zapytałam cię nawet o imię..Więc jak się nazywasz?- skąpo ubrana blondynka popatrzyła na mnie z przyjaznym uśmiechem. Na prawdę, coraz bardziej mnie zadziwiała. Myślałam,że będzie to pusta lalunia, a jednak ona wcale nie jest taka. To dobrze,prawda?
-Jestem Gabrielle, ale mów mi Gab jeśli możesz.
-Jasne, piękne imie, am.. to ty jesteś dziewczyną Josh'a tak?
-Jak najbardziej- widać, że jest z tego bardzo dumna. Widocznie są szczęśliwi.
-Od jak dawna, jeśli moge wiedzieć.
-Od czasu kiedy był z chłopakami na koncercie w Bradford. To moje rodzinne miasto. Tam się poznaliśmy i tak to wyszło. Jestem na prawdę z nim bardzo szczęśliwa, twój brat to nie człowiek, to anioł. -to było piękne, mówiło to z takim wielkim uczuciem. Widać jak bardzo go kochała.. jak bardzo mu ufała.
-Jak to koncertu, nie rozumiem?- postanowiłam jednak w końcu o to spytać.
Jednak w tym samym momencie do domu wszedł Josh. Jakby nie mógł chwileczkę później.. no coż.
-LUCY! Gdzie jesteś?- stanął w salonie i od razu w jego ramiona rzuciła się Gabi. Czule go pocałowała, jednak on nie raczył nawet obdarzyć jej uśmiechem. Nie wiem co z tym ''aniołem'' jest nie tak -.- Widocznie był bardzo zdziwiony jej obecnością w domu.
-Josh, nie ładnie przerwałeś nam rozmowę..-odezwała się Gabi.
-Oh,sorry. A o czym tak rozmawiałyście?
-O niczym- rzuciłam pośpiesznie. Nie chciałam by Josh wiedział, że jestem trochę zbyt ciekawska..
-Jak to o niczym? Rozmawialiśmy o waszych koncertach. W sumie nie zaczęłyśmy bo nam przeszkodziłeś. Nie powiedziałeś jeszcze nic Lucy? - oj, i tego bałam się najbardziej. Widziałam jak na czole Josh'a pojawiły się poziome zmarszczki .Widocznie nie był zadowolony z tego co usłyszał.
-Gabi, miałem z nią o tym porozmawiać sam. No ale jeśli zaczęłyście to trzeba już to skończyć..Posłuchaj Luc, nie wiem czy wiesz ale mam inne nazwisko niż ty. Jestem Josh Devine. Zmieniłem je kiedy tylko skończyłem 18 lat, nie chciałem się utożsamiać z rodziną.. - teraz mnie oświeciło. Josh Devine. Przecież tak nazywał się z tego co się orientuje perkusista zespołu.. kurcze, jak oni się nazywali. One Direction, czy coś. Ten zespół za którym szaleją miliony albo i miliardy nastolatek. Może to po prostu zbieg okoliczności, a może to w ogóle tylko jakieś moje urojenie. Nie słucham takiej muzyki. Osobiście wolę mocniejsze kawałki..
-Josh, czy ty.. czy ty jesteś..- nie dał mi skończyć.
-Tak,jestem perkusistą zespółu One Direction, jeżdżę w trasy koncertowe itd..- w sumie nie o to chciałam spytać ale teraz już wszystko mi wyjaśnił.
-Wow, bracie gratuluje.. przepraszam,że może jakoś cię uraziłam tym,że cię nie rozpoznałam,ale nie słucham tego zespołu.
-To może już czas zacząć Lucy!- krzyknęła Gabi. Po chwili puściła na youtube jeden z ich kawałków. Było to 'Little Things'.. Wow,nie wiedziałam że ich piosenki mają taki głęboki przekaz.. są piękne. Nagle zauważyłam jedno ze zdjęć na stoliku. Wyglądało ono tak:
-To cała ekipa?- spytałam oczekując odpowiedzi Josh'a.
-Tak, to ja a ten pierwszy i czwarty z lewej i dwóch pierwszych z prawej to członkowie 1D.- mój wzrok skupił się jednak tylko na jedym z nich. Dość wysoki,ciemny brunet w bluzce z Guns n' roses, czyli zespołem który wielbię! Czerwone buty i luźne spodnie jeans'owe. Nie powiem niezłe ciacho. Reszta też niczego sobie, ale ten był .. wyjątkowy♥
-Ej Josh, a ten 4-ty z lewej.. on ma kogoś?- widocznie rozbawiło to Josh'a
-Haha, Zayn. Tak,niestety jest zajęty mała. Nie nakręcaj się tak od razu!
-Ej,ludzie ja już lecę do domu, pa Lucy. Pa kochanie!- usłyszałam pożegnanie Gabi i odpowiedziałam jej tylko krótkim 'Pa' po czym wróciłam do salonu,gdzie siedział Josh.
-Posłuchaj Lucy, chciałem się przeprosić.. -zauważyłam jak ciężko było mu to powiedzieć.
-Nie ma sprawy, rozumiem cię Josh, strasznie mi przykro, że czułeś się tak odrzucony i przepraszam też za to,że nie starałam się cię zrozumieć już na samym początku.
-To nie twoja wina. Wszystko przemyślałem. Chcę, żeby było lepiej ,wiesz.. między nami.-uśmiechnął się szczerze. Chyba pierwszy raz odkąd go zobaczyłam. Również się uśmiechnęłam i go przytuliłam.
-Ok celebryto zapomnijmy o tym 'początku' :* Nieźle.. mam brata, który gra w jednym z najpopularniejszych zespołów świata. Pewnie ciężko ci się pracuje z tego typu 'gwiazdeczkami'.. ich zachcianki i takie tam?
-Co? no co ty.. to normalni ludzie. To moi przyjaciele. Wyluzowani i korzystający z życia chłopacy. Gorzej z tym jak trzeba być poważnym,to już im gorzej wychodzi.- zaśmiałam się.
-Może chcesz ich poznać Luc? -kontynuował dalej..
-Tak! Wezmę od nich autografy i sprzedam. Będę miała na nowe ciuchy i jeszcze ci się przez parę miesięcy do czynszu będę dorzucać!
-Grabisz sobie siostrzyczko..-spojrzał na mnie udając złą minę, co mnie strasznie rozśmieszyło.
-No co, to jak? Fundniesz siostrzyczce pare nowych ciuszków, za pomocą tych chłopaczków?
-I bez chłopaczków ci fundnę. Okej, Lucy ja już muszę lecieć na nagranie, będę do 3 godzin. Lodówka pełna,dasz rade.
-Oooo, to może ja pójdę z tobą i zapoznasz mnie z 5-cioma gwiazdkami showbiznesu co?
-No nie wiem Lucy, czy to dobry pomysł.
-Nie daj się prosić.. - popatrzyłam na niego błagająco moimi dużymi oczami.
-.....

________________________________________________________________________________
Mamy 4 rozdział! Przepraszam, że nie dodałam wczoraj ale przyjechała do mnie rodzina i nie miałam dostępu do komputera.
Mam nadzieje,że wam się spodoba chociaż pisany na szybko:(
Tak,tak znów mało akcji, ale już w następnym rozdziale doczekamy się 1D! ♥
Co do wątku z tą kartką z pogróżkami to jeszcze wrócę, spokojnie. Luc sobie o tym przypomni.
Nowy rozdział pojawi się w poniedziałek :)
See u x



13 komentarzy:

  1. Wow....wielkie wow.. Naprawdę to najlepszy blog jaki do tej pory widziałam ;) Czekam na next'a ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaaaaa pierdoleeeee♥♥♥ zajebiste kobietoo! Naprawdę piszesz coraz lepiej♥♥ wytapetowana laska ... spoczko xd mi się baaaaardzo podoba♥ wspaniałe fantastyczne zajebistee♥
    No ha czekam na nextaaaa kochana ♡
    Lots of love
    /M. xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, cudne *.* Ja chcę już nexta, ale do poniedziałku chyba wytrzymam xd <3 Omg.....to tak długo, prawie całe dwa dni ; ( Grrr... ^.^

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostajesz nominowana do LBA
    http://dreamssotrue.blogspot.com/2014/02/lba-libster-blog-award.html

    informacje :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty blog <3 Już cię kocham kobieto xd <3
    Zapraszam do mnie : http://gone-series.blogspot.com/
    Pozdrawiam Domi xoxo :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej, cudne *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. to jest świetne *o* obyś pisała dalej! i weny życzę :3
    oraz zapraszam do siebie: http://born-to-live-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebiste ♥♥♥ nwm jak ty to robisz ale ledwo zacznę czytać a już kończę. to takie wciągające :*** zapraszam do siebie http://histryofmylife1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń